Cztery pory roku na boisku.

Cztery pory roku na boisku.

Czwartek obfitował nie tylko w kolejne piłkarskie emocje, ale również zmienne warunki pogodowe. Jeszcze nigdy nie było mi dane rejestrować meczu w takich warunkach. Niewątpliwie miały one wpływ również na grę obydwu zespołów. Współczuję chłopakom, ale cóż, grać należy również gdy aura nam nie sprzyja. Mecz z Oranje Sport Poznań rozpoczął się o godzinie 14:00. Pierwsza połowa spotkania była moim zdaniem poprawna pod względem gry choć słabiutka patrząc na jej jakość. Zabrakło w niej tego co lubimy, "ognia". Praktycznie 30 minut meczu przebiegło bez strzałów na bramkę. Dużo strat piłki po obydwu stronach, niemrawe akcje bez finału, no i brak skuteczności przy ich wykańczaniu. Efekt to bezbramkowy remis na zakończenie pierwszej połowy. Druga połowa w wykonaniu naszego zespołu lepsza. Powrócił duch walki i choć straciliśmy bramkę przegrywając tym samym 0:1, to zdołaliśmy odrobić straty z nawiązką, wygrywając mecz 2:1. Skromna zaliczka, ale niezmiernie cenne 3 punkty. Należy podkreślić, że większą część drugiej połowy meczu uatrakcyjniło nam gradobicie. Warunki do gry były fatalne, no i bolało, zarówno chłopaków biegających po boisku jak i nas, wiernych kibiców. Było jednak warto w tym uczestniczyć. Drużyna po sobotnim remisie wywalczyła swoje pierwsze zwycięstwo. My kibice czekamy natomiast na powrót dynamicznej, perfekcyjnej w grze i skutecznej drużyny.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości