Głos Warszawy.
Tym razem, niestety, był donioślejszy. Trzynaście minut gry po dziewięciu, nie po jedenastu, trzy kontry i trzy bramki. To wszystko na co było stać w dniu dzisiejszym Legię Warszawa. Od trzynastej minuty inicjatywa należała już tylko i wyłącznie do naszego zespołu. Legia nie stanowiła już zagrożenia. Nasi zawodnicy dwoili się i troili lecz straty z pierwszych trzynastu minut nie udało się już odrobić. Przegraliśmy, ale ważne jest to, że gra była ładna a inicjatywa, jak i posiadanie piłki należały zdecydowanie do naszego teamu. Czekamy na wiosenny rewanż przekonani o tym, że zwycięstwo będzie nasze.