Jasno i precyzyjnie.

Jasno i precyzyjnie.

Nasza piąta grupa trampkarzy C2 zaprezentowała się okazale zarówno pod względem pozytywnym, jak i negatywnym. Sześć zespołów, 10 kolejek ligowych i 30 spotkań do rozegrania. Pozytywy to fakt rozegrania 23 spotkań. Te odbyły się i zostały uwidocznione w ligowej tabeli. Negatywy to niewątpliwie aż 7 walkowerów. To plaga. Chyba żadna inna grupa nie może pochwalić się takim dorobkiem. Jest to, jakby na to nie patrzeć, blisko 25% chyba w tym przypadku zamierzonych strat, których ciężar poniosły te zespoły, które grać chciały. Cóż, ten aspekt należy pozostawić do rozważenia Panom z WZPN. Co do bramkostrzelności to zapewne nasza grupa lokuje się w czołówce, jeżeli nie w samej szpicy. Pomimo walkowerów. Łącznie we wszystkich rozegranych spotkaniach padło aż 217 goli, sprezentowana rywalom z tytułu walkowerów ich liczba to 21. Razem z walkowerami bramek mamy aż 238. Średnia na mecz (bez walkowerów) to 9,4 bramki na mecz. Z walkowerami średnia na mecz wynosi 7,9 bramki. Na tym przykładzie widać jak brak sumienności, odpowiedzialności za swoje działania i woli walki potrafi obniżyć statystyczną średnią całej grupy. W tej kategorii zdecydowanie górował nasz Lech Poznań, który ma zaliczonych aż 105 bramek i nie stracił przy tym żadnej. Druga w tym rankingu jest Skra Wielkopolska Otusz, która strzeliła 72 bramki tracąc ich 30. Trzecie miejsce w tej kategorii zajął Sokół Rakoniewice, który pochwalić się może dorobkiem 27 strzelonych goli przy stracie 32. Kolejny Wicher Strzyżewo zdobył 22, a stracił 43 bramki. Następna drużyna to Sokół Pniewy z dorobkiem 8 bramek strzelonych i 80 straconych oraz ostatni Mawit Lwówek, który ma na swoim koncie tylko 4 bramki przy 53 straconych. Odzwierciedla to dokładnie układ tabeli końcowej tych rozgrywek ligowych. Najlepszych strzelców wypisywać nie będziemy. Nie ma to większego sensu zważywszy na fakt, że pewnie niektórych kusiłoby by takie analizy poczynić. Jestem przekonany, że idąc za zasadą przyświecającą naszym Trenerom od co najmniej kilku już lat, nie ilość bramek świadczy o jakości zawodnika i zespołu tylko jego gra. Poza tym, to chyba nie ten etap rozwoju. No to tę kwestię mamy zamkniętą. Zajrzyjmy w statystyki dotyczące walkowerów. Jak to wyglądało? Według mnie żałośnie. Jak wcześniej pisałem blisko 25% strat z tego tytułu to dramat. W tych niechlubnych statystykach góruje zdecydowanie Mawit Lwówek, który aż 5 razy poddał mecz bez walki. Zaraz za nim plasują się Sokół Pniewy i Wicher Strzyżewo, które z kolei poddały swoje mecze każda z drużyn po 1 razie. Naszego Lecha te wątpliwe przyjemności dotknęły aż 3-krotnie. To głównie z nami nie chciano grać. Dlaczego? Wiedzą to tylko te zespoły, które nie stawiły się na mecze z nami. Inne statystyki dotyczą zwycięstw gospodarzy i gości. Policzmy to jednak dla zasady z walkowerami. W 13 meczach triumfowali gospodarze, w 16 goście i raz mieliśmy remis. Znaczy to, że z wyjątkiem jednego meczu każdy inny rozstrzygał się, bez względu na walkowery, na korzyść gospodarza lub drużyny przyjezdnej. Podsumowując te wszystkie aspekty nie można nie być zadowolonym z wyniku Lecha Poznań. Osiągnęliśmy swój cel i grać będziemy w grupie mistrzowskiej. Niesmak budzi jednak podejście co niektórych zespołów do sposobu rozgrywania przez nich meczy czyli poddanie się bez walki. To jest po prostu pójście na łatwiznę. Taki sposób na grę okalecza piłkę nożną, okalecza też zasady współzawodnictwa, o czym wcześniej pisałem. Nie daje też szansy na właściwą ocenę wyników osiągniętych przez dany zespół i na koniec powodować może skłonność do lekceważenia takiej drużyny ze względu na fakt, iż ona sama dopuściła się tego samego nie stawiając się na mecz, często bez powiadomienia o chęci rezygnacji z walki. Niedopuszczalne. Dla mnie sprawa jest prosta. Zgłosiłeś akces do rozgrywek ligowych, to graj. Teoria uników nie służy nikomu zwłaszcza, że dotknęła ona parę zespołów w naszej grupie. Myślę, że osoby odpowiedzialne za rozgrywki jesienne wyciągną wnioski z historii grupy 5 i zechcą cokolwiek zmienić. Po co? Po to, by rywalizacja sportowa mogła przyczyniać się do rozwoju każdej z drużyn uczestniczących w tych rozgrywkach, a tym samym podnosić poziom wielkopolskiego futbolu. Ktoś powie, że jest on i tak najlepszy w kraju. Dobrze, ale ja powiem, że może być jeszcze lepszy. Ten etap rozgrywek na szczęście jest już za nami. Teraz należy skupić się na innych wydarzeniach z udziałem naszego zespołu i przygotowaniach do rundy wiosennej. Na koniec podziękowania i gratulacje zarówno dla chłopaków jak i Trenerów za pełnię zaangażowania, za równą, ładną i skuteczną grę w całej rundzie jesiennej i za kolejny, ważny dla nas wszystkich odniesiony sukces. Cieszymy się razem z Wami.     

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości