Baranowo!

Baranowo!

Po ostatnim okazałym zwycięstwie ligowym nad Koziołkiem Poznań, naszej przerwie w rozgrywkach z ważnego powodu jakim były testy i poprzedzającej kolejny mecz jednodniowej nieobecności naszych zawodników przebywających na kadrze WZPN, przyszło nam się zmierzyć ponownie z ekipą Akademii Reissa. Po porażce u siebie wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz i bynajmniej nie ze względu na brak umiejętności czy woli walki. Chodzi tylko o widoczną przewagę fizyczną rywala. Szybko utracone dwie bramki nie przeszkodziły naszym chłopakom w konsekwentnej grze, która doprowadziła do zdobycia gola po przepięknej akcji. Niestety, zapłacił za nią kontuzją autor zdobytej dla nas bramki zaatakowany przez bramkarza ekipy rywala w niedopuszczalny sposób. Cóż on też przypłacił to kontuzją. Sędzia niespecjalnie chyba miał świadomość, że grają dwa różne roczniki, a z jego decyzjami nie do końca można się zgodzić. Nieważne. To już było. W drugiej połowie obraz gry był podobny. Była walka, ogromna chęć do gry naszych chłopaków i niemoc przełamania przewagi fizycznej rywala. Straciliśmy jeszcze trzy bramki przegrywając cały mecz 5:1. Nietaktem byłoby nie wspomnieć o niezbyt przyzwoitym zachowaniu kibiców drużyny przeciwnej jak i o odzywkach zawodników rywala pod adresem naszych chłopaków. Ale cóż. Graliśmy w Baranowie. Rywalom gratulujemy sukcesu i postawy w ligowym spotkaniu.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości